Wiosenna jaskółka – opinia rzecznika generalnego w sprawie C-260/18 Dziubak

Wprowadzenie

W jednej ze spraw związanych z tzw. kredytami indeksowanymi do franka szwajcarskiego, Sąd Okręgowy w Warszawie przedłożył Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) następujące pytania prejudycjalne:

„1)      Czy jeśli skutkiem uznania określonych postanowień umownych, określających sposób spełnienia świadczenia przez strony (jego wysokość), za nieuczciwe warunki umowne w rozumieniu dyrektywy [Rady] 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich miałby być niekorzystny dla konsumenta upadek całej umowy, możliwe staje się wypełnienie luk w umowie nie w oparciu o przepis dyspozytywny stanowiący jednoznaczne zastąpienie nieuczciwego warunku, ale w oparciu o przepisy prawa krajowego, które przewidują uzupełnienie skutków czynności prawnej wyrażonych w jej treści również przez skutki wynikające z zasad słuszności (zasad współżycia społecznego) lub ustalonych zwyczajów?

2)      Czy ewentualna ocena skutków upadku całej umowy dla konsumenta powinna następować przy uwzględnieniu okoliczności istniejących w chwili jej zawarcia, czy też w chwili zaistnienia sporu pomiędzy stronami odnośnie do skuteczności danej klauzuli (powołania się przez konsumenta na jej abuzywność) i jakie ma znaczenie stanowisko wyrażane w toku takiego sporu przez konsumenta?

3)      Czy możliwe jest utrzymanie w mocy postanowień stanowiących w myśl norm dyrektywy 93/13/EWG nieuczciwe warunki umowne, jeśli przyjęcie takiego rozwiązania byłoby w chwili rozstrzygania sporu obiektywnie korzystne dla konsumenta?

4)      Czy uznanie za nieuczciwe postanowień umownych określających wysokość i sposób spełnienia świadczenia przez strony może prowadzić do sytuacji, w której ustalony na podstawie treści umowy z pominięciem skutków nieuczciwych warunków kształt stosunku prawnego odbiegać będzie od objętego zamiarem stron w zakresie obejmujących główne świadczenie stron, w szczególności – czy uznanie za nieuczciwe postanowienia umownego oznacza, że możliwe jest dalsze stosowanie innych, nieobjętych zarzutem abuzywności postanowień umownych, określających główne świadczenie konsumenta, których uzgodniony przez strony kształt (wprowadzenie ich do umowy) był nierozerwalnie związany z zakwestionowanym przez konsumenta postanowieniem?”.

Zgodnie z procedurą, przed wydaniem orzeczenia w sprawie, TSUE uzyskuje opinię prawną tzw. rzecznika generalnego, którego zadaniem jest przedłożenie Trybunałowi propozycji finalnego rozstrzygnięcia, w oparciu o wnikliwą analizę prawną postanowień prawa UE oraz wcześniejszego orzecznictwa. W omawianej „polskiej” sprawie taką opinię sporządził rzecznik Giovanni Pitruzzella. Spisał się na medal!

Pełny tekst opinii: http://curia.europa.eu/juris/document/document.jsf?text=&docid=214084&pageIndex=0&doclang=PL&mode=req&dir=&occ=first&part=1&cid=8159717

Zasady ogólne

Rzecznik wyszedł od podstawowych zasad ochrony konsumenta wynikających z dyrektywy 93/13 i w pierwszej kolejności przypomniał, że:

  • konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, zarówno pod względem siły negocjacyjnej, jak i ze względu na stopień poinformowania;
  • bezpośrednim celem dyrektywy jest przywrócenie równowagi między pozycją konsumenta a pozycją przedsiębiorcy;
  • artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 przewiduje, że nieuczciwe warunki „nie będą wiążące dla konsumenta”. Jest to przepis bezwzględnie obowiązujący, który zmierza do zastąpienia formalnej równowagi praw i obowiązków stron, ustanowionej w umowie, równowagą rzeczywistą, która przywraca równość stron;
  • sąd krajowy, jeżeli dysponuje niezbędnymi w tym celu informacjami co do okoliczności prawnych i faktycznych, ma obowiązek zbadać z urzędu ewentualny nieuczciwy charakter postanowień umowy i do podjąć w związku z tym czynności prowadzące do usunięcia takiej nierównowagi celem zagwarantowania skuteczności ochrony założonej w dyrektywie 93/13. Działanie sądu stanowić ma interwencję podmiotu niebędącego stroną umowy, z uwagi na interes publiczny stanowiący podstawę ochrony udzielonej konsumentom w przepisach dyrektywy;
  • sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru postanowień umowy, zobowiązany jest do odstąpienia od ich stosowania w celu zapewnienia, aby nie wywoływały skutków względem konsumenta, z wyjątkiem sytuacji, w której sam konsument sprzeciwia się usunięciu z umowy takich postanowień;
  • w takiej sytuacji, umowa powinna w pozostałej części nadal obowiązywać strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień;
  • sąd nie jest zatem uprawniony do zmiany treści postanowień umowy, co do których stwierdził, że mają one nieuczciwy charakter, gdyż takie działanie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu dyrektywy, jakim jest zniechęcanie przedsiębiorców do włączania do umowy takich nieuczciwych postanowień;
  • jedyny wyjątek od tej zasady został przyjęty w orzecznictwie w sprawie C-26/13 Kásler, w której Trybunał określił konieczne przesłanki uzasadniające uzupełnienie umowy przez sąd krajowy. W szczególności, sąd może zastąpić nieuczciwe postanowienia przepisem krajowym o charakterze dyspozytywnym, jeżeli spełnione są dwie przesłanki: i) po pierwsze, gdy zaniechanie stosowania nieuczciwych postanowień oznacza, na mocy prawa krajowego, unieważnienie całej umowy, oraz ii) po drugie, jeżeli unieważnienie tej umowy naraża konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje.

Rozważania rzecznika

Istota mechanizmu indeksacji

Przechodząc do oceny zadanych pytań, w pierwszej kolejności rzecznik rozważył, czy umowa będąca przedmiotem oceny przed sądem polskim, może pozostać w mocy po usunięciu nieuczciwych postanowień, które w jego ocenie wydają się być nierozerwalnie związane z innymi postanowieniami określającymi główny przedmiot umowy. Zauważył, że w takiej sytuacji, umowa wynikająca z usunięcia nieuczciwych postanowień, stałaby się umową inną niż umowa uzgodniona między stronami i nie odpowiadałaby ich pierwotnej woli.

W tym aspekcie rzecznik dostrzegł, że usunięcie tzw. klauzul indeksacyjnych (mechanizmu indeksacji) skutkuje przekształceniem umowy z umowy indeksowanej do franka szwajcarskiego, ze stopą procentową właściwej dla tej waluty, w umowę kredytu złotowego, lecz nadal podlegającą niższej stopie procentowej – odpowiedniej dla franka szwajcarskiego.

Zgodnie z zakresem kompetencji Trybunału (który dokonuje wykładni przepisów prawa UE) rzecznik wskazał, że ocena możliwości dalszego obowiązywania umowy w pozostałej części między stronami, należy do sądu polskiego, w oparciu o przepisy prawa krajowego, który musi ocenić, czy jest to prawnie możliwe.

Zauważył, że z akt sprawy i wniosku sądu polskiego wynika, że przedmiotem sporu i zarzutu nieuczciwego charakteru są klauzule dotyczące „różnicy kursowej”. Wskazał, że to sąd polski musi zatem ocenić, czy klauzule indeksacyjne wchodzą w zakres głównego przedmiotu umowy.

Wola konsumenta

Zdaniem rzecznika, wyjściowe pytanie sądu polskiego, dotyczyło po pierwsze, określenia momentu, w którym należy ocenić konsekwencje stwierdzenia nieważności całej umowy, a po drugie ustalenia, jaką wagę należy przypisać woli konsumenta.

Rzecznik przypomniał, że zgodnie z dyrektywą 93/13, ocena nieuczciwego charakteru warunku musi być dokonana na dzień zawarcia umowy. Zauważył jednakże przy tym, że drugiej strony dyrektywa nie określa wyraźnie momentu, w którym należy ocenić skutki stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku umownego.

Wskazał, że to sąd krajowy powinien ocenić, czy utrzymanie umowy w mocy w następstwie usunięcia nieuczciwych warunków jest w oparciu o przepisy prawa krajowego możliwe, a także określić moment, w którym, w oparciu o przepisy prawa krajowego, należy dokonać oceny skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku.

W tym aspekcie, zdaniem rzecznika istnieją dwa powody, dla których skutki stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunków, jak i konsekwencje ewentualnego stwierdzenia nieważności całej umowy i ewentualnej możliwości uzupełnienia umowy przez sąd – muszą zostać ocenione w chwili rozstrzygnięcia sporu.

Po pierwsze, w jego ocenie, dla pełnego wdrożenia bezpośrednich celów dyrektywy, które, obejmują przywrócenie zasadniczej równowagi między stronami, konieczne jest, aby skutki usunięcia nieuczciwych warunków były oceniane w odniesieniu do konkretnej i rzeczywistej sytuacji, to jest w odniesieniu do okoliczności istniejących w momencie, w którym sąd krajowy rozstrzyga spór. W rzeczywistości interesy stron mogą być bowiem inne w tym czasie niż w momencie zawarcia umowy.

Po drugie, ocena tych skutków w momencie rozstrzygania sporu jest zgodna ze stanowiskiem Trybunału wyrażonym w sprawie C-26/13 Kásler. W orzeczeniu tym, Trybunał wyjaśnił, że sytuacja, w której umowa – podlegająca zgodnie z prawem krajowym unieważnieniu w następstwie usunięcia nieuczciwych postanowień – może zostać uzupełniona przez sąd w drodze zastąpienia nieuczciwego postanowienia przepisem o charakterze dyspozytywnym, ma miejsce tylko wówczas, gdy stwierdzenie nieważności umowy okazuje się „szczególnie niekorzystne” dla konsumenta.

Prowadzi to, zdaniem rzecznika, do konkluzji, że interesy konsumenta, które sąd krajowy musi wziąć pod uwagę, to interesy istniejące w momencie wydawania wyroku, a nie te, które kierowały konsumentem w chwili zawierania umowy.

Znaczenie woli konsumenta

W dalszej kolejności, rzecznik rozważył, jakie znaczenie należy przypisać woli konsumenta co do wyboru pomiędzy upadkiem całej umowy, a jej uzupełnieniem.

Wskazał, że co do zasady,  art. 6 ust. 1 dyrektywy nie zezwala sądowi krajowemu, w sytuacji stwierdzenia nieuczciwego charakteru jednego z postanowień umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, na uzupełnienie wspomnianej umowy poprzez zmianę treści tego postanowienia.

Jedyny przypadek dopuszczający interwencję sądu stanowi wyjątek wynikający z orzeczenia w sprawie C-26/13 Kasler, w którym TSUE dopuścił taką możliwość tylko w sytuacji jeżeli „zastąpienie nieuczciwego warunku przepisem o charakterze dyspozytywnym nie było dopuszczalne, co zobowiązywałoby sąd do unieważnienia danej umowy w całości, konsument mógłby zostać narażony na szczególnie niekorzystne konsekwencje, skutkiem czego osiągnięcie skutku odstraszającego wynikającego z unieważnienia umowy byłoby zagrożone”.

Zdaniem rzecznika trzeba uznać, że w sytuacji, w której konsument, postawiony przez sąd przed wyborem pomiędzy upadkiem całej umowy w wyniku usunięcia nieuczciwych postanowień, a uzupełnieniem jej innym przepisem w celu utrzymania w mocy samej umowy, oświadcza, że preferuje wyeliminowanie całej umowy, drugi z warunków wymaganych w wyroku Kásler przestaje istnieć. Innymi słowy – sąd nie mógłby uznać, że upadek całej umowy jest szczególnie niekorzystny dla konsumenta wbrew świadomie i wielokrotnie wyrażonej woli samego konsumenta.

W konkluzji, rzecznik jest zdania, że z pytania prejudycjalnego wynika, że sąd krajowy, w oparciu o prawo krajowe, zobowiązany jest wskazać moment, w którym należy dokonać oceny skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia, mając na uwadze, że w braku wyraźnych wskazówek ustawowych, interes konsumenta, jaki należy rozważyć, to interes istniejący w momencie rozstrzygnięcia sporu. Należy również uznać, że wola konsumenta przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony, takiego jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia w celu utrzymania umowy w mocy z pominięciem tego uznanego za nieuczciwe postanowienia.

Uzupełnienie umowy przez zasady słuszności lub ustalone zwyczaje

Idąc dalej, rzecznik rozważył, czy w następstwie stwierdzenia nieuczciwego charakteru jednego z postanowień umowy możliwe jest uzupełnienie luk w umowie poprzez odwołanie się do przepisów krajowych, które stanowią, że treść czynności prawnej może zostać uzupełniona przez zasady słuszności lub ustalone zwyczaje.

Dyrektywa wprowadza domniemanie, że przepisy o charakterze „obowiązujących przepisów ustawowych lub wykonawczych”, korzystają z domniemania, że są pozbawione nieuczciwego charakteru. W takiej sytuacji, mogłyby być ewentualnie podstawą do uzupełnienia umowy. Rzecznik zdecydowanie odrzucił taką możliwość w kontekście sprawy zawisłej przed sądem polskim.

Po pierwsze, rzecznik zauważył, że z akt sprawy wynika, że przepisy o ogólnym charakterze wskazane przez sąd polski i odnoszące się do zasad słuszności, czy też ustalonych zwyczajów, nie są wynikiem oceny ustawodawcy w zakresie wyważenia praw i obowiązków stron, a zatem nie wydają się być objęte domniemaniem braku nieuczciwego charakteru wymaganym przez dyrektywę. W takiej sytuacji, zdaniem rzecznika, uzupełnienie umowy przez sąd poprzez włączenie postanowienia umownego odzwierciedlającego te ogólne przepisy spowodowałoby twórczą interwencję sądu, mogącą wpłynąć na równowagę interesów zamierzoną przez strony, powodując nadmierne ograniczenie swobody zawierania umów.

Po drugie, rzecznik stanął na stanowisku, że sytuacja opisana przez sąd polski nie jest objęta przypadkiem, o którym mowa w wyroku w sprawie Kásler, który, jako wyjątek, nie może być poddany wykładni rozszerzającej. Wskazał, że aby uniknąć nadmiernie szkodliwych dla konsumenta skutków upadku całej umowy, wyjątek, o którym mowa w wyroku w sprawie Kásler, zezwala sądowi na interwencję polegającą na uzupełnieniu luk w umowie, jednak jedynie poprzez zastąpienie nieuczciwego postanowienia postanowieniem odzwierciedlającym przepis normatywny o charakterze dyspozytywnym, z wykluczeniem jakiegokolwiek miejsca na interpretację lub inwencję sądu.

Zauważył bowiem, że w sytuacji, gdyby sąd chciałby skorzystać z postanowienia ogólnego, musiałby dokonać oceny jego treści i jego zastosowania w umowie. Takie działanie, zdaniem rzecznika, byłoby sprzeczne z ogólną, wielokrotnie przywoływaną przez Trybunał zasadą, wymagającą, aby sąd krajowy wykluczył stosowanie nieuczciwego warunku, nie będąc jednak uprawnionym do zmiany jego treści.

Ocena korzystności

Wreszcie, rzecznik rozważył, czy możliwe jest utrzymanie w mocy nieuczciwego postanowienia umownego, jeżeli rozwiązanie to jest korzystniejsze dla konsumenta.

W tym aspekcie rzecznik zauważył, że jest to możliwe wówczas, gdy sąd krajowy, zgodnie z prawem krajowym i w poszanowaniu prawa Unii, uważa, że utrzymanie umowy w mocy bez postanowienia uznanego za nieuczciwe nie jest możliwe i że nie można zastąpić nieuczciwego postanowienia na warunkach określonych przez orzecznictwo Trybunału w sprawie Kásler.

Ponownie podkreślił, że artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 wyraźnie przewiduje, że nieuczciwe postanowienia nie wiążą konsumenta, a utrwalone orzecznictwo Trybunału nie dopuszcza odstępstw od tego założenia.

Jedyny wyjątek od tej zasady został dopuszczony w sprawie C-243/08 Pannon, gdzie uznano, że uznany za nieuczciwy warunek nadal wiąże konsumenta jedynie na jego wyraźne żądanie.

Dlatego, zdaniem rzecznika, należy stwierdzić, że jak wynika z orzecznictwa Trybunału, rola sądu musi ograniczać się do stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia i obowiązku poinformowania konsumenta o konsekwencjach takiej oceny, w tym o ustaniu jego związania tym postanowieniem.

W konkluzji rzecznik stwierdził, że w myśl art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, nieuczciwe postanowienie nie wiąże konsumenta, chyba że konsument, po tym, jak został należycie poinformowany o niewiążącym charakterze tego postanowienia przez sąd krajowy, udzieli dobrowolnej i świadomej zgody oraz wyrazi zamiar niepodnoszenia nieuczciwego i niewiążącego charakteru takiego postanowienia.

Wnioski dla frankowiczów

Zarówno w niniejszej sprawie będącej przedmiotem oceny rzecznika i TSUE, jak i w innych sprawach frankowiczów toczących się w odniesieniu do stosowanych przez polskie banki postanowień walutowych w umowach kredytowych, wynik ich oceny pod kątem nieuczciwości, jest moim zdaniem przesądzony na korzyść kredytobiorców.

Klauzule walutowe (w kredytach indeksowanych oraz denominowanych) są bowiem nieuczciwe w bardzo wielu aspektach, chociażby ze względu na brak przedstawienia przez bank przed zawarciem umowy pełnych informacji pozwalających kredytobiorcy ocenić potencjalne skutki ekonomiczne zawartej umowy, czy też ze względu na przyznanie sobie przez bank formalnego i niczym nie ograniczonego prawa do kształtowania wysokości zadłużenia konsumenta poprzez jednostronne ustalanie kursów wymiany waluty dla celów wypłaty kredytu jak i spłaty rat. Wad prawnych świadczących o nieuczciwości tego mechanizmu jest o wiele więcej.

Wnioski płynące z opinii rzecznika były spodziewane wśród prawników specjalizujących się problematyce kredytów frankowych i nie sposób przecenić ich doniosłości dla toczących się obecnie procesów sądowych. Opinia jest wybitnie korzystna dla kredytobiorców i płyną z niej następujące kluczowe wnioski, częściowo zróżnicowane dla kredytów i) indeksowanych oraz ii) denominowanych.

Kredyty indeksowane

Główny przedmiot umowy

W pierwszej kolejności, rzecznik wskazał, że to sądy polskie powinny ustalić, czy mechanizm indeksacji należy traktować jako główny przedmiot umowy.

W mojej ocenie, na tak postawione pytanie należy odpowiedzieć negatywnie i taki też pogląd dominuje obecnie w orzecznictwie. Podzielam w tym zakresie stanowisko, które przedstawił np. Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 21 października 2011 r. (sygn. akt VI ACa 420/11), który wskazał, że: “[…] świadczeniem głównym kredytobiorcy jest zwrot otrzymanych środków pieniężnych oraz uiszczenie opłat z tytułu oprocentowania i prowizji. Wprawdzie kredyt, o którym mowa w tej sprawie jest indeksowany w stosunku do walut obcych, jednak udzielany jest w walucie polskiej i w tej walucie jest spłacany. Sporne klauzule określają zaś jedynie sposób przeliczania kwoty kredytu lub kwoty raty spłaty na inną walutę, według której są one indeksowane. Nie decydują więc o cenie kredytu, której odpowiednikiem są odsetki i marże”.

Innymi słowy, w tzw. kredycie indeksowanym, głównym przedmiotem umowy jest zobowiązanie banku do oddania do dyspozycji określonej kwoty pieniężnej w walucie polskiej (PLN), a z drugiej strony, zobowiązanie kredytobiorcy do spłaty tej kwoty wraz z odsetkami, także w walucie polskiej. Przeliczenie kwoty kredytu na walutę indeksacji (CHF) ma zatem wyłącznie charakter wirtualny, posiłkowy i dotyczy jedynie umownego sposobu przeliczenia głównych świadczeń w ramach umowy.

Przyjęcie powyższego poglądu co do charakteru prawnego mechanizmu indeksacji, skutkuje obowiązkiem uznania, że w umowach kredytu indeksowanego możliwe jest dalsze obowiązywanie tych umów na warunkach w nich określonych (w szczególności w zakresie oprocentowania kredytu), lecz z pominięciem nieuczciwego mechanizmu indeksacji.

Obiektywne podejście

Co bardzo ważne – jak wskazuje rzecznik – oceniając, czy umowa może dalej obowiązywać na gruncie prawa krajowego, sąd polski będzie musiał przyjąć tzw. „obiektywne podejście”. Zasadą na gruncie dyrektywy 93/13 jest bowiem, że zwykłą konsekwencją wystąpienia nieuczciwego postanowienia umownego jest bezskuteczność tego tylko postanowienia i utrzymanie w mocy umowy w pozostałej części, która po wyłączeniu postanowień powodujących nierównowagę na szkodę konsumenta nadal wiąże strony.

Takie obiektywne podejście jest zgodne z celem dyrektywy 93/13, jakim jest przywrócenie równowagi między stronami poprzez wyeliminowanie nieuczciwych postanowień, a nie poprzez wyeliminowanie każdej umowy zawierającej nieuczciwe postanowienia. Celem dyrektywy nie jest bowiem, ani całkowite wyeliminowanie umowy, której niektóre postanowienia zostały uznane za nieuczciwe, ani utrzymanie jej w mocy za wszelką cenę, ani tym bardziej utrzymanie jej obowiązywania z tego powodu, że jest ona korzystna dla jednej ze stron.

Jak wskazuje rzecznik opierając się do dotychczasowe orzecznictwo TSUE, z powyższego płynie wniosek, że interes stron umowy (w praktyce konsumenta, który kieruje roszczenia do przedsiębiorcy), nie może zostać uznany za decydujące kryterium rozstrzygające o dalszym losie tej umowy.

W myśl tej argumentacji, należałoby przyjąć, że polscy frankowicze, nie mogą, w ramach reżimu dyrektywy 93/13, skutecznie domagać się ustalenia nieważności umowy, skoro brak jest norm prawnych, które zakazują jej dalszego wykonywania w zmienionym kształcie, a umowę da się „technicznie” wykonać z pominięciem nieuczciwych postanowień składających się na mechanizm indeksacji. Oczywiście, nie wyklucza to moim zdaniem prób żądania ustalenia nieważności umowy na podstawie innych podstaw prawnych, ale jedynie na gruncie prawa polskiego (np. względu na rażącą asymetrię ryzyka na niekorzyść konsumenta).

Zakaz uzupełnienia umowy w oparciu o zasady słuszności i zwyczaj

Kapitalnym ustaleniem rzecznika jest okoliczność, że w żadnym razie, ani zasady słuszności, ani ustalone zwyczaje, nie mogą służyć sądom do uzupełnienia umowy w miejsce usuniętych (bezskutecznych), nieuczciwych postanowień dotyczących mechanizmu indeksacji.

Należy z całą mocą przyklasnąć takiemu poglądowi. Celem dyrektywy 93/13 jest bowiem przywrócenie materialnej równowagi stron umowy (w postaci niezwiązania konsumenta nieuczciwymi postanowieniami ex lege ex tunc i zakazu dokonywania przez sąd tzw. „redukcji utrzymującej skuteczność” klauzul nieuczciwych).

Innymi słowy, celem tego reżimu jest „przywrócenie stanu zgodnego z dobrymi obyczajami” w ramach stosunku umownego pomiędzy nieuczciwym przedsiębiorcą, a konsumentem. Sankcja wynikająca z dyrektywy przywraca zatem zasady słuszności (dobre obyczaje). Nie można zatem, zasadnie odwoływać się do innych „zasad słuszności”, czy też „ustalonych zwyczajów”, aby ratować interes nieuczciwego banku, aby zmniejszyć negatywne konsekwencje ekonomiczne dla banku wynikające li tylko z jego nieuczciwości.

Wiwat pan rzecznik! Należy oczekiwać, że ten oczywisty pogląd znajdzie następnie odzwierciedlenie w ostatecznym wyroku TSUE w sprawie.

Kredyty denominowane

Główny przedmiot umowy

W odniesieniu do kredytów denominowanych uzasadniona może być argumentacja, że mechanizm walutowy (denominacji) może być potraktowany jako główny przedmiot umowy, przy założeniu, że na gruncie umowy bank zobowiązał się do udostępnienia kwoty kredytu wyrażonej w walucie obcej (CHF).

Skoro zatem bank twierdzi i znajduje to potwierdzenie w postanowieniach umowy kredytu, że kwota i waluta kredytu jest wyrażona w walucie obcej (CHF), to upadek nieuczciwych klauzul walutowych, które pozwalają przeliczyć tę kwotę na kwotę wyrażoną w walucie polskiej (PLN) musi skutkować ustaleniem nieważności umowy.

W takiej sytuacji powstaje bowiem pytanie, w jaki sposób bez klauzul walutowych składających się na mechanizm denominacji, umowa może dalej obowiązywać, skoro brak jest postanowień umownych dotyczących tego, w jaki sposób należy przeliczyć kwotę kredytu wyrażonego w CHF na złote polskie (PLN), aby ustalić jaką kwotę w złotych polskich bank winien był wypłacić konsumentowi z tytułu udzielonego kredytu i jaką kwotę konsument winien zwrócić bankowi tytułem jego zwrotu.

Powoduje to, że uprawione jest przyjęcie poglądu, że niemożliwe jest w praktyce wykonanie takiej umowy i określenie głównego świadczenia wyrażonego w PLN. Umowa taka powinna zatem zostać uznana za nieważną (abstrahując od wielu innych wad prawnych prowadzących do tego samego skutku prawnego).

Wola konsumenta

Rzecznik jednoznacznie i trafnie wskazał, że wola konsumenta, który wnosi pozew o ustalenie nieważności umowy jest wiążąca dla sądu w sytuacji gdy umowa nie może dalej obowiązywać.

Tym samym, opowiedział się za poglądem, że to konsument, należycie poinformowany przez sąd, co do skutków ewentualnego orzeczenia, sam ocenia, co jest dla niego korzystne. Oznacza to, że rzecznik odrzucił pogląd sformułowany przez polski sąd dotyczący możliwości ustalenia „obiektywnej korzystności” dla konsumenta określonych rozstrzygnięć.

Rzecznik nie aprobuje podejścia, że to sąd lepiej wie, co jest dla konsumenta dobre. Przeciwnie – to konsument jest ostatecznym decydentem i ocenia, czy nieważność jest dla niego korzystna. Takie podejście, jest także skorelowane z krajową regułą procesową uregulowaną w art. 321 § 1 KPC, zgodnie z którą sąd jest związany żądaniem powoda. Jeżeli istnieją przesłanki do ustalenia nieważności umowy ze względu na nieuczciwość jej kluczowych postanowień, to sąd nie ma prawa na siłę chronić konsumenta przed skutkami jego decyzji.

Moment oceny korzystności

Wreszcie rzecznik trafnie ocenił, że jakkolwiek oceny nieuczciwości postanowień umowy należy dokonywać na dzień jej zawarcia, to interes konsumenta przy zawieraniu umowy, mógł być inny niż jego interes na moment rozstrzygnięcia sądu.

Taki pogląd oczywiście należy zaaprobować, gdyż to konsument, formułując treść roszczenia realizuje swój interes, który ma zostać zaspokojony w postaci orzeczenia sądu. Korespondują z tym reguły polskiego prawa procesowego, które w art. 316 § 1 KPC stanowią, że sąd wydaje wyrok, biorąc za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy. Jeżeli na ten moment konsument domaga się ustalenia nieważności umowy i są ku temu przesłanki na gruncie dyrektywy 93/13, sąd powinien wydać wyrok zgodny z interesem konsumenta.

Konkluzja

Opinia rzecznika to prawdziwa petarda dla konsumentów uwikłanych w nieuczciwe kredyty! Obecnie, wszyscy kredytobiorcy walczący o uczciwość z bankami w sądach, oraz ich pełnomocnicy – w tym piszący te słowa – wstrzymali oddech w oczekiwaniu na ostateczny wyrok TSUE. Jestem przekonany, że będzie dobrze!

Kacper Sampławski

radca prawny

www.kslegal.com.pl

NOTA PRAWNA: Autor upoważnia odbiorców niniejszej publikacji do jej użytkowania, pobierania, wyświetlania, kopiowania i rozpowszechniania w całości lub w części, ze wskazaniem autora i źródła pochodzenia cytowanych materiałów. Bezwzględnie zabronione jest wykorzystywanie niniejszej publikacji w celach komercyjnych.